Chorowanie jest nudne, szczególnie jak trzeba siedzieć w domu. Postanowiliśmy to zmienić. Kiedyś podpatrzyłam u koleżanki pomysł na piaskolino-pucholinę z pianki do golenia i mąki ziemniaczanej. Niestety nie znałam proporcji, więc u nas była dziś totalna improwizacja.
Co potrzebowaliśmy ?
- miski
- pianki do golenia
- mąki ziemniaczanej
- my użyliśmy jeszcze barwnika - najlepszy byłby barwnik spożywczy - my użyliśmy taki do barwienia jajek
Pierwszym etapem było napsikanie pianką do miski. Super zabawa szczególnie jak się celuje z odległości metra :p Radzimy wypsikać prawie całe opakowanie, zostawiając niewiele na rozmieszanie z ewentualnym barwnikiem.
Dosypujemy mąki i mieszamy. My wsypaliśmy około pół kilograma mąki ziemniaczanej. Mój syn z ogromną zawziętością mieszał łyżką. Najlepiej jednak wyrobić masę ręką.
Po chwili mamy gotową masę do lepienia, robienia babek i zamków. Jest bardzo miła w dotyku i doskonale się klei. Wychodzą z niej idealne wręcz "kule śniegowe". Niekoniecznie jednak polecamy walki na śnieżki w domu :)
Postanowiliśmy zabarwić naszą masę. Jeśli macie barwnik w żelu bądź sypki - wystarczy go wymieszać w szklance z odrobiną pianki do golenia i połączyć z piaskoliną w misce. Okazało się, że w domu mamy tylko barwniki do jajek i do tego w tabletkach :( Rozpuściliśmy jedną z nich w odrobinie wody i wymieszaliśmy z pianka.
Dołączyliśmy do masy w misce - trzeba całość chwilkę wyrabiać aby kolor był jednolity. U nas się do końca nie udało, bo natychmiast musiały powstać babki:
Zdecydowanie mieliśmy za małą miskę i za mało zrobionej piaskoliny. Musimy wybrać się po kolejne pianki do golenia i wyprodukować inne kolory.
Minusem tej zabawy jest niemały bałagan, który powstaje przy tworzeniu. Jednak bardzo łatwo go posprzątać - dwie minuty odkurzania i nie było po nim śladu. Szczególnie, że zabawa jest naprawdę wyśmienita!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz