My eksperymentowaliśmy dwa dni. Nauczyliśmy się kilku nowych słów i już wiemy, ze w instrukcji oprócz ananasa i kiwi można dodać jeszcze papaję. Co użyliśmy?
- 2 kiwi
- 2 galaretki w kolorze innym niż zielony (my użyliśmy truskawkowej)
- 2 miseczki o pojemności ok 500ml (najlepiej białe)
- woda
- nóż i deska do krojenia
- czajnik lub garnek do zagotowania wody
Galaretkę rozpuszczamy w 300 ml gorącej wody. Jest to ciut mniej niż na opakowaniu, ale troszkę szybciej tężeje, więc niecierpliwy naukowiec prędzej widzi efekty. Obieramy kiwi i kroimy je w plasterki lub w kosteczkę. Nawet małe dzieci poradzą sobie z tym wyzwaniem, ponieważ kiwi dobrze kroi się zwykłym "obiadowym" nożem.
Jedną galaretkę pozostawiamy "czystą", do drugiej wrzucamy pokrojone kiwi. Uwaga! może chlapać, a roztwór jest gorący więc robimy to uważnie. Zostawiamy do wystygnięcia i po około godzinie wstawiamy do lodówki.
Po kolejnej godzinie czynimy pierwsze obserwacje. Jak myślicie - obie galaretki zastygły? A jeśli nie - to która jest nadal płynna ? Zastosowaliśmy test "łyżkowy" Pokazujemy :
Z braku czasu galaretka została wstawiona ponownie do lodówki i kolejne eksperymenty przeprowadzaliśmy po kolejnych 24h. Kolejny test "łyżkowy" wyszedł podobnie jak ten powyżej - galaretka z wkładką nadal była płynna, choć na dnie pojawiła się stała warstewka (owoce pływały na powierzchni). A co się stanie jak do stałej galaretki dodamy kiwi? Pokroiliśmy owoc na plasterki :
I poukładaliśmy je na powierzchni zastygniętej galaretki. Zostawiliśmy na około 2-2,5 godziny :
Pod plasterkami galaretka zaczęła się roztapiać. Nie udało nam się uchwycić na zdjęciu, ale na stałej powierzchni mocno było widać w jakim kształcie było położone kiwi. Po przechyleniu miseczki mogliśmy zaobserwować czerwoną ciecz :)
Najważniejszym składnikiem galaretki jest żelatyna. To dzięki niej z cieczy otrzymujemy ciało stałe. Jest ona pozyskiwana ze skór, kości i chrzęści zwierzęcych (tu widziałam zaskoczenie w oczach dzieci :) ). Jest substancją białkową zbudowaną z pojedynczych elementów zwanych aminokwasami. Są one połączone ze sobą wiązaniami chemicznymi.
Owoc kiwi zawiera w sobie papainę , która rozrywa wiązania pomiędzy cząsteczkami żelatyny, przez co galaretka nie zastyga. A jeśli jest już zastygnięta, to po dodaniu owocu z papainą z powrotem zamienia się w ciecz.
Składnik ten możemy również znaleźć w surowym ananasie i papai. Ciekawostką jest, że np. ananasy z puszki nie mają już takich właściwości - podczas ich obróbki na przetwory pozbawia się je papainy.
Najlepszym momentem tego eksperymentu była możliwość zjedzenia zastygniętego deseru :) SMACZNEGO :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz