piątek, 25 marca 2016

Wielkanocne kartki świąteczne

Ostatnia chwila na robienie kartek świątecznych! Co prawda - pocztą już nie dotrą, ale zawsze można wręczyć przy spotkaniu rodzinnym. Skorzystaliśmy z wolnego piątku i tak powstały nasze dzieła :)

Ręcznie robione kartki wielkanocne


środa, 23 marca 2016

Wielkanocne zajączki z rzeżuchą

Już za pasem święta, a my w lesie z ozdobami wielkanocnymi :(  Wzięliśmy się ostro do pracy - na pierwszy ogień poszły zajączki z włosami z rzeżuchy.

Co nam potrzebne ?

- rzeżucha
- kolorowe kartki z brystolu
- umyte opakowanie po jogurcie (najlepiej typu "danonek", "monte")
- wata
- opcjonalnie waciki
- mazaki
- nożyczki
- klej
- ewentualnie ruchome oczy (można zrobić samemu!)



sobota, 12 marca 2016

Potwór z talerzyka jednorazowego.

Nie wiem gdzie mój młodszy syn podpatrzył podobna pracę, ale od kilku dni tematem w domu było zrobienie potwora z talerzyka. Znaleźliśmy więc chwilę czasu i powstały nasze imponujące potwory.

Użyliśmy:

- białego kartonu
- kolorowego, jednorazowego, papierowego talerzyka
- kolorowej folii (może być poprostu kolorowy papier)
- mazaków (można zastąpić kredkami)
- klej do papieru
- nożyczki 
- marker do rysowania po folii (jak używacie papieru to marker nie jest potrzebny)


czwartek, 10 marca 2016

Pucholina / piaskolina z pianki do golenia i mąki, czyli piaskownica w domu :)

Chorowanie jest nudne, szczególnie jak trzeba siedzieć w domu. Postanowiliśmy to zmienić. Kiedyś podpatrzyłam u koleżanki pomysł na piaskolino-pucholinę z pianki do golenia i mąki ziemniaczanej. Niestety nie znałam proporcji, więc u nas była dziś totalna improwizacja.

Co potrzebowaliśmy ?

- miski
- pianki do golenia
- mąki ziemniaczanej
- my użyliśmy jeszcze barwnika - najlepszy byłby barwnik spożywczy - my użyliśmy taki do barwienia jajek





niedziela, 6 marca 2016

Galaretka i kiwi, czyli dwie sprzeczności.

Weekend minął nam pod hasłem galaretki z dodatkiem kiwi. Na opakowaniu możemy wyczytać informację "Pamiętaj, że świeże owoce kiwi i ananasa uniemożliwiają tężenie galaretki". A czy kiedyś, ktoś próbował zrobić na przekór ? Co Wam wyszło ?

My eksperymentowaliśmy dwa dni. Nauczyliśmy się kilku nowych słów i już wiemy, ze w instrukcji oprócz ananasa i kiwi można dodać jeszcze papaję.  Co użyliśmy?

- 2 kiwi
- 2 galaretki w kolorze innym niż zielony (my użyliśmy truskawkowej)
- 2 miseczki o pojemności ok 500ml (najlepiej białe)
- woda
- nóż i deska do krojenia
- czajnik lub garnek do zagotowania wody




sobota, 5 marca 2016

Twórcze wyprawy, czyli Kopalnia Soli w Wieliczce z dziećmi :)

Do zabaw i eksperymentów z solą zainspirowała nas wyprawa do Kopalni Soli w Wieliczce. Miałam duże obawy czy niespełna czterolatek da radę przejść taki ogrom schodów, tak długą drogę i najważniejsze - czy nie będzie się nudził i marudził. Szczególnie, że jak już się wejdzie to trzeba trasę pokonać do końca:) Pamiętam wycieczkę do Wieliczki na której byłam wiele lat temu i zastanawiałam się czy małe dziecko będzie zainteresowane tak długim zwiedzaniem. Na stronie znalazłam wycieczkę dla dzieci : Zwiedzanie Solilandii. Wymaga ono rezerwacji - należy napisać na maila podanego na stronie. Ważną informacją jest, że biletów nie odbieramy w kasie. My mieliśmy kłopot w odnalezieniu właściwego miejsca więc podpowiadamy : na przeciwko toalet stoi studnia z kołem młyńskim. W żółtym budynku obok studni na pierwszym piętrze jest centrum rezerwacji biletów. Na zwiedzanie trasy turystycznej w zwykłym trybie rezerwować biletów nie trzeba - na zebranie grupy polskojęzycznej czeka się około godziny. Radzimy podjechać na parking jak najbliżej kopalni. My byliśmy po raz pierwszy i zaparkowaliśmy dość daleko, co z małymi dziećmi jest zawsze kłopotliwe.


wtorek, 1 marca 2016

ROBIENIE KRYSZTAŁKÓW Z SOLI

Robienie kryształków z soli pamiętam jeszcze z dzieciństwa - sztandarowe doświadczenie robione w podstawówce. Nas do tego pomysłu natchnęła wycieczka do Kopalni Soli w Wieliczce. Tam, na placu zabaw stoi wielka drewniana beka z solanką, a w niej konstrukcja przypominająca dziecinne doświadczenie, tylko w ogromnej skali. Na nas zrobiło to ogromne wrażenie. Natychmiast padło życzenie: "Chciałbym mieć coś takiego na biurku!". Życzenie więc stało się rozkazem, a zarazem pretekstem do świetnej zabawy, obserwacji i co by nie powiedzieć - nauki. Wieliczkowe arcydzieło wyglądało tak :